| akkski |
| Sennikowy Nowicjusz |
|
| |
| Dołączył: 28 Paź 2012 |
| Posty: 2 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Witam, najpierw trochę napiszę o sobie... Rzadko pamiętam swoje sny (ok. 2 razy w roku powiedzmy), ale jak już, to są to rozbudowane, kolorowe historie, zazwyczaj tragiczne (śmierć, trafienie do piekła, zabijanie kałachem iluś tam terrorystów, potrącenie dziecka na drodze i usłyszenie że jest się diabłem - to akurat mi się raz śniło na godzine przed wyruszeniem w taką samą podróż). Generalnie takie tragiczne sny zawsze łączyłam z okresami zmian, czymś nowym, nieradzeniem sobie w nowej sytuacji, etc.
Tym razem dzisiaj śniły mi sie moje przygotowania do podróży - miałam lecieć do Londynu z chłopakiem, który mi się podoba, który może być "tym jedynym" ale on ma wątpliwości bo coś tam coś tam (poznaliśmy się w złym miejscu, najpierw byłam na 2 randkach z jego kolegą, on nie jest gotowy - "blabla"). On miał mnie zaprosić na tą podróż, tylko we dwójkę i było dorozumiane, że tam zaczniemy być razem, i ja się do tego chciałam idealnie przygotować. Pamiętam, że biegałam po całym mieście (które nie było moim rodzimym miastem, ale które w miare znałam) - gubiłam się, szukając sklepu z bielizną damską czy ekskluzywnego sex shopu - chciałam kupić piękną seksowną bieliznę, jakieś pończoszki, itp).. cały czas biegałam, bo sie spieszyłam, mialam strasznie mało czasu, miałam być na lotnisku o 10:40, jeżeli to ma jakieś znaczenie... w końcu znalazłam taki sklep, dwupiętrowy, nawet w nim znalazłam to czego szukałam, kupiłam, wróciłam do mieszkania żeby się spakować, i już nie pamiętam czy zdążyłam czy nie, ale po drodze jeszcze pamiętam że aby wrócić do domu to jechałam i tramwajem, i pociągiem/metrem i mijałam autokar pełen moich znajomych którzy mi kibicowali abym zdążyła...
jeszcze jedna uwaga: w tym tygodniu zamierzam podpisać umowę na wynajęcie mieszkanka, to będzie pierwszy taki mój krok, w tym samym mieście w którym mieszkają moi rodzice, a już wcześniej mieszkałam sama na wymianach studenckich, ale cały czas nie jestem na 100% pewna czy będzie mi dobrze, czy wyrobię finansowo... z tym chłopakiem jest ciężka sytuacja, ogólnie bardzo się lubimy, przytulamy, itp, ale on nie chce ze mną "być", przez co bardzo cierpię ale się nie poddaję  ostatnio też w pracy miałam jakąś masakrę, atmosfera się strasznie popsuła i jest mi tam niezręcznie.
bardzo proszę o pomoc w interpretacji tego snu... co dalej robić? wyprowadzać się czy uznać to za znak, że coś może być nie tak?
z góry ślicznie dziękuję, ja sama nie mam takich zdolności, a może dla osób obcych będzie to jasne  |
|
