|
| witam, śniło mi się, że miałam wejść do ogrodu, w którym miałam spotkać Jezusa. strasznie się bałam i mówiłam że nie wierzę w duchy i nie chcę tego spotkania. ale zostałam zmuszona tam wejść, weszłam i coś przebiegło mi przed oczami. szukałam tego po całym lesie, zaciekawiona. w końcu Go znalazłam. Był to Jezus, którego głowa wyglądała jak normalnego mężczyzny a ciało miał jakby z Baranka. byłam bardzo szczęśliwa widząc go, przytulałam go i biegałam za nim kiedy mi uciekał - bawiąc się. czułam się beztrosko. w końcu nadszedł czas wyjścia z tego 'ogrodu'. zaczęłam płakać i mówić, że nie chcę od niego odchodzić, nie chcę go tracić. przez cały czas czułam specyficzny, piękny zapach w powietrzu. taki jakby zapach Jezusa. wiedziałam, że jak wyjde z ogrodu nie będę pamiętać jaki to był zapach. i tak się stało. teraz też, nie pamiętam jaki to był zapach. ale do tej pory brakuje mi bliskości 'baranka'. co znaczył mój sen? |
|
|
|
