|
Witam, ostatnio miewam sny o bezsilności w różnych sytuacjach. Dzisiaj w nocy obudziłem się bo już nie mogłem na to patrzeć. W moim śnie szedłem sobie z dziewczyną i nagle zaczepił nas jakiś zwyczajny koleś, nie wyglądał ani na silnego ani na jakiegoś dziwnego, zwykły przeciętny chłopaczek. Zaczął szarpać moją dziewczynę i się zdenerwowałem więc go zacząłem bić ale on w ogóle jakby mnie tam nie było, niby dostawał ale nawet okiem nie mrugnął tak jakby nie czuł moich ciosów. Z każdym kolejnym ciosem moje ruchy były coraz wolniejsze jakbym opadał z sił, a on zaczynał dobierać się do mojej dziewczyny, ona krzyczała żebym jej pomógł, a ja byłem coraz bardziej wkur... ale nie mogłem nic zrobić. To był koszmar patrzeć jak cierpi ukochana osoba stojąc metr od niej. Co to może znaczyć?
W normalnym życiu trochę ćwiczę, 4 lata boks trenowałem więc raczej mój atak powinien połamać tego chłopaczka. |
|
|
|
