|
Witam was, dzisiejszej nocy miałem bardzo dziwny sen. Czułem się jakbym się kompletnie obudził i mogłem normalnie funkcjonować. Zacząłem krwawić z nosa więc poszedłem do łazienki i przyłożyłem papier toaletowy do nosa, aby nie ubrudzić podłogi. Po chwili zdjąłem papier i nos był czysty, zarówno jak i papier. Po krwi nie była ślado. Powiedziałem "Co jest do *****?" i z mojego nosa zaczęła lecieć woda, jednak tylko z jednej strony, z prawej.
Po chwili zacząłem krzyczeć do lustra i moje odbicie zmieniło się nie do poznania. Moja twarz zapłonęła czarnym płomieniem, a oczy zmieniły kolor na czerwony. Po chwili moje odbicie zaczęło piszczeć jak mała krzycząca dziewczynka, a ja poczułem paraliż w całym ciele, i osunąłem się na ziemię. Nie mogłe się ruszyć, ale sam z siebie szeptałem "Mamo... Mamo"
Czy może mi ktoś wyjaśnić znaczenie tego snu, albo chociaż znaczenie kilku fragmentów? |
|
|
|