szedlem obok jakiegos jeziora... obok rosły wielkie drzewa chyba sosny:D na nich siedzialo wiele kotow albo krolikow nie jestem pewien. gdy bylem blizej to z tych drzew te zwierzaczki zaczely spadac do wody zmieniajac sie przy tym w konie z taaaaaaaakimi wydluzonymi tulowiami.
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1