|
Witajcie, dziś w nocy śniłam o własnym ślubie, byłam ubrana w piękną, elegancką, prostą, długą, białą sukienkę, trzymałam bukiet z białych róż. Brałam ślub z moim długoletnim partnerem. Ślub braliśmy chyba w naszym kościele, kościół też pięknie wyglądał, również przystrojony białymi różami z dodatkiem pięknych liści (w kolorze soczystej wiosennej zieleni).Tuż przed ołtarzem, zatrzymałam się, odwróciłam się w stronę narzeczonego i powiedziałam że nie mogę. Uciekłam z krzykiem (nie jestem pewna czy krzyczałam na głos). Jakiś czas po powiedziłam mu (byłam chyba w jego domu), że nie jestem pewna czy go kocham (albo powiedziałam, że go nie kocham) i to koniec. Sen mnie naprawdę zaskoczył dlatego proszę o interpretację snu ?? Dziekuję  |
|
|
|
