CHCESZ POMÓC W PROWADZENIU FORUM? SZUKAMY MODERATORÓW

Sennik! SENNIK! Zapytaj o znaczenie swojego SNU!

Forum CHCESZ POMÓC W PROWADZENIU FORUM? SZUKAMY MODERATORÓW Strona Główna -> Sennik -> Sen-Koszmar
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Sen-Koszmar
PostWysłany: Nie 2:04, 09 Cze 2019
Wodnik129
Gość

 





Cześć,
Bardzo proszę o pomoc w wyjaśnieniu koszmaru, który właśnie mi się przyśnił. Jak tylko się obudziłem o 02:00, postanowiłem napisać, żeby zapamiętać jak najwięcej szczegółów.

Opis dnia przed snem: w ciągu dnia miałem sporo pracy w domu. Było też sporo nerwowych sytuacji i wiadomości. Ogólnie dzień jak codzień. Na koniec dnia postanowiłem przed snem posłuchać nagrań o częstotliwości 432 kHz, aby się zrelaksowac.(pomedytowac) Słuchając ich zasnąłem.

Opis snu:
Co oczywiste, nie pamiętam skąd wziąłem się w śnie. Mam jednak przeblyski o poprzednim śnie, gdzie byłem w jakiejś białej dużej hali. Jednak tego nie jestem pewien. Następnie znalazłem się w takim wąskim, ale długim domku. Domek miał trzy poziomy wysokosci(stopnie). Na każdym był inny pokój. Co wydaje mi się ważne, ten domek był tak zbudowany, że nie dało się przejść z pokoju najwyższego czyli nr 1 do pokoju najnizszego(piwnica) czyli nr 3, bez przejścia przez nr 2. Itd tak więc mogłem chodzić tylko w wolnej linni.

Na samej górze było dość przyjemnie, siedziała tam jakaś moja koleżanka i chyba jej chlopak. Nie jestem pewien, czy znam ją w prawdziwym życiu. Oglądali TV, owinieci w koce. Czuć było jednak coś dziwnego.

Po krótkiej wymianie zdań, poszedłem do pokoju o stopień niżej. Był tam mój kolega, którego znam osobiście i jego żona. Siedzieli sobie i rozmawiali. Pokój ten był znacznie mniej przyjemny. Przypominał trochę legowisko dla psa, ale panował tam względny spokój. Tutaj także chwilę posiedziałem i zszedlem na dół po drabince.

Na samym dole było już bardzo nieprzyjemnie. Było tam sAro i obskurnie. Na schodach przy drzwiach wejściowych siedziała ładna dziewczyna o iemnej karnacji i jej kolega lub chłopak. Także spędzali razem czas. Jednak w trakcie naszej rozmowy, zauważyłem że dziewczyna traci kontakt z rzeczywistością i wywraca oczami. Chłopak wydawał się tym nie przejmować. Brak kontaktu trwał krótko, ale był dla mnie nieprzyjemny.

Potem poszedłem na samą górę. Nie pamiętam co dokładnie robiłem na najwyższym pokoju, Ale chyba zostałem z niego wyposażony. Możliwe też ze z jakiego innego powodu nagle go odpuściłem. Zszedlem po schodki o jeden pokój niżej. Był pusty. Po chwili żona mojego kolegi wdrapala się w nadludski spokój po drabinie. Byłem tak zdumiony, że chciałem to nagrać telefonem. Jednak ani jego żona, która zaczęła mi masować kark, ani kolega nie chcieli mi na to pozwolić. O ile dobrze pamiętam jakimś podstępem zostałem wprowadzony przez nich do tego najniższego pokoju. Tam na schodach dalej siedziała ta dziewczyna i płakała. Jej chłopak ja uspokajal. Po chwili rozmowy, dziewczyna parę razy straciła kontakt. Zaczęła wywraca oczy i mamrotac coś pod nosem. Wyglądało to jak opetanie. Wtedy jej chłopak usiadł za nią i objął ja. Ja usiadłem lub ukleknalem naprzeciwko niej na tych schodach i zacząłem się modlić. Bałem się jej, ale mimo to nie ucieklem. Cały czas się modląc. Nagle w trakcie modlitwy, doszło do czegoś na wzór crashu w grze. To znaczy że poczułem jakby w snie(systemie) wystąpił jakiś błąd. I czułem już tylko obecność swoją i zła które jakby wybuchło że środka tej dziewczyny. Cała reszta została roszczebiona na małe, szeszciokatne figury. Ułożył się one w plansze zaraz przed moimi oczami. Plaszna była podzielona na wiele pol(tych szesciokatow) w kształcie prostokąta. Były dwa kolory biały (moje) i zolte(te złe. Dzielił one plansze na pół, po linii poziomej. Następnie zaczęła się bardzo energiczna gra lub nawet wojna tych pol. Trwało to parę sekund. Heksagony przeciwnika zdobywali się siła woli i skupienie. Nagle zacząłem przegrywać, czułem już strach że przegram. zostały mi dwa pola, skupilem się bardziej, odbilem trochę pół. Potem zło ponownie przepuscilo atak i znów przegrywałem. I tak parę razy w bardzo szybkim tempie. Ostatecznie zebrałem siły i plansza była cała moja. Na koniec lewitowalem w baielej nieskończonej przestrzeni w takiej pozycji jak spałem. Powiedzialem do siebie, że wygrałem i wtedy się obudziłem. Obudziłem się z jednej strony bardzo zrelaksowany, ale tak jakby schodził że mnie adrenalina po walce. Byłem trochę przestraszony. Poszedłem tylko do toalety i wróciłem napisać swój pierwszy sen.

Prosze o pomoc w interpretacji, ponieważ ostatnio coraz częściej śnią mi się koszmary, a ten był z nich najgorszy.
Sen-Koszmar
Forum CHCESZ POMÓC W PROWADZENIU FORUM? SZUKAMY MODERATORÓW Strona Główna -> Sennik
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin