|
Witajcie ! ! ! Chciałbym opowiedzieć sen, który przyśnił mi się dziś nad ranem i dużo mi dał do myslenia. Nie trwał więcej niż kilka sekund i by bardziej niż realistyczny, otóż zaczoł się krótką jazdą samochodem, która skończyła sie upadkiem z pionowej ściany i chyba najmocniejsze są tu emocje jakie mną tarkgały podczas swobodnego spadku, było to tak szokujące( myśl że zgine) , że w ułamku sekundy wyparłem ją z siebie, następnie poczułem rozczarowanie, a potem spokojne oczekiwanie z nutą ciekawiści. Najciekawsze że były to całkowice czyste emocje, poprostu naturalna reakcja na sytuacje, która mnie spotkała, to oczekiwanie było nawet ciekawe i bardzo odprężające. Domniemana śmierć nastąpiła w momencie obudzenia się. Dodam że nie wiem czemu ale obudziłem się z stanie euforii. Zapamiętam go z pewnością do końca życia. |
|
|
|