|
Ostatnio miałam taki dziwny sen, Stałam w jakimś nie znanym mi pomieszczeniu gdy wszedł mój były. Oprócz mnie w pokoju była jeszcze dwójka małych dzieci, w wieku około 4, 5 lat. Nie zwracałam na nie uwagi właśnie ze względu na byłego chłopaka, czułam ogromny smutek, i zaczęłam za nim tęsknić ale wtedy jedno z tych dzieci podeszło do mnie. To był śliczny mały chłopczyk, bez słowa się do mnie przytulił i dał mi buzi a im dłużej mu się przyglądałam tym bardziej zaczynał mnie przypominać, jego oczy zmieniły kolor na dokładnie taki sam jak mój, cera zrobiła się jaśniejsza a jednocześnie zauważyłam że tak jak ja jest smutny. Zaczął płakać, a ja czułam że zaczynam go kochać, jak matka. Stał się dla mnie najważniejszy. I wtedy się obudziłam. Od tego czasu co noc wraca do mnie w snach, nic nie mówi tylko patrzy na mnie z miłością i ze smutkiem.
Ktoś mi pomoże zinterpretować ten sen? |
|
|
|
